czwartek, 27 czerwca 2013

Informacja!!

Hej! Mam info od 29.06 do 13.07 na blogu nie będą pojawiały się rozdziały. Rozdział 9 pojawi się najwcześniej 15.07 i jeśli będą przynajmniej 2 komentarze. Ok do tyle i do zobaczonka! 
LENA ANGELES XOXO

środa, 26 czerwca 2013

Rozdział 8

Hej! Heh miło po takiej długiej przerwie dostać komentarz. Dzięki Lili Gilbert! :) Oto dedykacja dla ciebie w tym rozdziale dziewczyny już poznają chłopaków mam nadzieję, że ta wiadomość cię ucieszy. :) Mam nadzieję, że będziesz pojawiała się częściej ;) Ok nie przedłużając tej cudownej chwili zapraszam na rozdział 8:
-------------------------------------------------------------------------------
Gdy dojechałyśmy na miejsce była 12:55.
-Jesteśmy akurat-powiedziałam.
Pokiwały głowami. Zostało nam 5 minut. Więc zaczęłyśmy się komplementować. W pewnym momencie się przestraszyłyśmy bo zobaczyłyśmy dwóch wysokich i silnych ochroniarzy i jeszcze jednego który był  menagerem  BTR.
-Dzień dobry jestem Mitchel Bussi menager Big Time Rush. Pani to pewnie Nadja Johnson?-zwrócił się do mnie.
-Tak to ja, a to moje przyjaciółki.
-To genialnie. Proszę za mną. Chłopcy już na panie czekają i mają niespodziankę.
-Oh, ale super!-wyrwało się Kristin. Spojrzałyśmy na nią z pod łba.
Pan Bussi zaczął się z nas śmiać.
-Jesteście strasznie podobne do chłopaków.-uśmiechnął się.
A my strzeliłyśmy buraczki :).
-Spokojnie na pewno się polubicie.-znowu się uśmiechnął.
Dwóch ochroniarzy zostało przy drzwiach, a pan Bussi zaprowadził nas do stolika chłopaków. Chłopcy gdy tylko nas ujrzeli od razu wstanęli od stołu (strzelili karpie), ale uśmiechali się słodko. Pan Bussi zostawił nas i poszedł. Pierwszy przywitał się Kendall:
-Hej jestem Kendall mamy dla was niespodziankę.
-Oh super, a jaką?-spytała Kristin rozmarzonym głosem.
Spojrzałyśmy na nią z pod łba (znowu) tym razem chłopcy zaczęli się z nas śmiać.
Kristin pewnie sobie pomyślała, że nam się oświadczą czy coś bo po chwili by zemdlała gdyby nie złapali jej Carlos,Logan i James.
-Hej wszystko w porządku?-spytał Logan.
-Tak,już okey!-uśmiechnęła się.
-Ej Kendall powiedz im w końcu o tej niespodziance!-niecierpliwił się Carlos. A James poklepał go po ramieniu.
-Okey,okey. To niespodzianką jest...
-No powiedz Kendall!-krzyknął James
-To że zaśpiewacie z nami Cruise Control!-krzyknął
-Oh, ale czad aaa....-zaczęłyśmy piszczeć, a Kris zemdlała.
Szybko podbiegliśmy do niej aby ją ocucić ale to nic nie dało. Następnie podszedł do niej Kendall i zrobił jej sztuczne oddychanie. Kris się ocknęła, ale nie na długo bo gdy zobaczyła Kendalla znowu zemdlała.
-Oj Kristin,Kristin-powiedziała Ewelina.
Tym razem Kris obudziła się o własnych siłach. A my wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
-No co?-spytała.
-Nic!-odpowiedziałam i znowu zaczęliśmy się śmiać tym razem Kris też. Kelnerzy podali jedzenie i zasiedliśmy do stołu. Podczas jedzenia było strasznie cicho i niezręcznie więc Carlos postanowił, że opowie nam dowcip. No i oczywiście zaczęliśmy się śmiać tak bardzo, że jedzenie latało na każdą stronę. :)
-Hej uspokójmy się i porozmawiajmy o dziewczynach. Co wy na to?-spytał James
My się zaczerwieniłyśmy.
-Ok masz rację James.-powiedział Logan.
Jak się nazywasz?-spytał Logan Ewelin.
-Kto,ja?-spytała głupio.
Logan pokiwał głową i uśmiechnął się.
-Ewelina. Ale możecie mi mówić Ewelin.-uśmiechnęła się. Tak rozpoczęła się jej rozmowa z Loganem zauważyłam też, że wymienili się numerami wow!
Kris też oczywiście rozmawiała z Kendallem jak by się znali od lat. (Też wymienili się numerami)
Ja i Kim siedziałyśmy przy stole z Jamesem i Carlosem. James spytał mnie jak mam na imię, a Carlos zapytał Kim. Uśmiechnęłyśmy się do nich i oczywiście odpowiedziałyśmy. Kim później również znalazła porozumienie z Carlosem, tylko ja i James siedzieliśmy cicho.
-Hej Nadja coś nie tak?-spytał opiekuńczo.
-Nie okey.-odpowiedziałam smutno.
-Ej widzę, że coś Ci jest-powiedział.
-Skąd wiesz?-spytałam łagodnie
-Bo jakby Ci nic nie było to nie siedziałabyś tu taka smutna.-odpowiedział i uśmiechnął się lekko.
-Masz rację.
-Powiesz mi?
-Okey, ale nie wiem czy chcesz o tym słuchać?
-Opowiadaj.-uśmiechnął się
Wzięłam głęboki oddech i popatrzałam w jego piękne oczy i zaczęłam płakać. Poczułam, że James chwycił mnie za rękę, a potem przytulił i uspokajał.
-Hej James coś ty jej zrobił?-spytał zszokowany Kendall.
-Nic-odpowiedziałam szybko, a James nadal mnie przytulał. Jak super było się do niego przytulać.-pomyślałam.
-To czemu płacze?-dopytywał dalej.
-Nie ważne!-odpowiedział James i znowu mnie przytulił.
-Okey.-poklepał mnie po plecach i poszedł do Kris.
-Nadja może zatańczymy?-spytał James
-Okey.-odpowiedziałam wycierając łzy.
-To chodź leci super kawałek!-i porwał mnie do tańca.
Gdy byliśmy na parkiecie zobaczyłam, że Kim,Kris i Ewelin również tańczą z chłopakami. Tańce dobiegały końca i wszedł ich menager oznajmił, że muszą się zbierać. James poprosił mnie jeszcze o numer oczywiście mu podałam :), a później on podał mi swój. Powiedział, że mogę do niego dzwonić jeśli będę miała doła lub ochotę się poprzytulać-wypowiadając te słowa uśmiechnął się łobuzersko.
Tak oto zakończył się cudowny dzień w moim życiu i życiu dziewczyn. Razem z dziewczynami pojechałyśmy do domu (oczywiście Ewelin nas odwiozła), ale podczas drogi do domu cały czas piszczałyśmy.
----------------------------------------------------------------------------
No i jak się podobało? Szczególne pytanie do Ciebie Lili?? Chcecie, aby na tym blogu pojawiały się następne rozdział, pikantne sceny i różne, różne przeżycia?? Jeśli tak piszcie o tym w komentarzach. Dzięki za przeczytanie. Pozdrawiam wszystkich czytelników! I mam nadzieję, że będzie pojawiało się więcej czytelników. Oki do zobaczenia yyy.... to zależy od wejść i komentarzy.
XOXO Lena Angeles