piątek, 26 kwietnia 2013

Rozdział 6

Sorka,że tamten rozdział był taki krótki, ale jakoś tak wyszło. Ten też będzie krótki, ale postaramy się później dodawać dłuższe rozdziały i bardziej ciekawsze. 
Teraz rozdział 6:
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś rano obudziła mnie Kim.
-Hej śpiąca królewno jak się spało?
-Dobrze.
-Chcesz coś zjeść?-spytała uśmiechając się.
-Nom jestem mega głodna. A czym możesz mnie poczęstować?
-Hmm...chcesz kanapki z żółtym serem i ogórkiem?
-Tak może być.-uśmiechnęłam się do niej. I poszła do kuchni.
-Hej Kim!-zawołałam z pokoju.
-Co jest?-przybiegła 
-Nie, nic ale chciałam ci podziękować za to że o mnie zadbałaś.
-Spoko nie ma sprawy dla przyjaciółki wszystko.-uśmiechnęła się i przytuliłyśmy się.
-Okey co z tymi kanapkami?-spytałam wesoło.
-Już się robi. Proszę trzymaj.
-Dzięki są pyszne. Jak zjem będę się zbierała bo muszę ogarnąć się na jutro!-krzyknęłam radośnie.
-A no fakt to już jutro!-Kim także pisnęła. Jak już skończysz jeść kanapki odprowadzę cię ze Sparkiem dobrze?
-Dobrze.-uśmiechnęła się.
Gdy wyszłyśmy od Kim była 11:00. Pod domem pożegnałyśmy się, a Kim powiedziała mi jeszcze, że jest pod telefonem. Przytuliłam ją i pomachałam jej i weszłam do domu, gdy weszłam do domu włączyłam BTR w kółko i w kółko ich słuchałam. Nie chciało mi się kompletnie nic. Byłam strasznie przygnębiona, usłyszałam że dzwoni mój telefon więc wyciągnęłam go z kieszeni i położyłam na stoliku, dzwonił do mnie Dawid oczywiście nie odebrałam więc go odrzuciłam. Myśli sobie, że będzie tu przychodził i udawał dobrego chłopaka chyba śni!-krzyknęłam. ( Usłyszałam dzwonek do drzwi). Poszłam zobaczyć kto i się nie zdziwiłam, gdy za drzwiami zobaczyłam Dawida. Dobijał się i dzwonił chyba ze 100 razy. Ja chwilowo wyłączyłam BTR i usiadłam na kanapie po chwili zaczęłam płakać. Gdy przestał dzwonić i dobijać się zadzwoniłam do Kim.
Odebrała zaraz po 1 sygnale:
-Nadi co jest wszystko w porządku? Mam przyjść?-pytała przestraszona.
-Wszystko okey, tylko był tu ten palant!-chlipiałam.
-Nie płacz, uspokój się i nie przejmuj się po prostu go olej. Mam przyjść?
-Nie, nie musisz się fatygować mam 18 lat powinnam dać sobie radę. Ale dzięki że się tak troszczysz.
-Oki ale jak coś to jestem pod telefonem i mogę przyjść o każdej porze.
-Dobrze,dzięki pa.
-No pa, trzymaj się Nadi. 
Rozłączyłam się. Rozmowa z Kim poprawiła mi humor, ale nadal nie mogę zapomnieć o Dawidzie. Może dlatego, że podobał mi się od dawna? A może byliśmy tylko parą nie cały tydzień? Gdy o tym pomyślałam znowu zaczęłam ryczeć jak bóbr. Nie byłam nawet głodna, więc postanowiłam wziąść prysznic i położyć się. Przed spaniem włączyłam swoją MP4 i słuchałam muzyki, nawet nie wiem kiedy po prostu odpłynęłam. 
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Sorki, ten rozdział nie wyszedł jakoś specjalnie, ale postaramy się, aby następne były dłuższe. Do zobaczenia za tydzień. :). I prosimy o zostawienie śladu (komentarz lub reakcja) :). 

piątek, 19 kwietnia 2013

Rozdział 4

Okey to dziś bez gadania oto rozdział 4. Zapraszam do czytania :
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Obudził nas budzik z piosenką "Oh Yeah" oczywiście BTR. Ja zachwycałam się tą piosenką:
-Jeny jaki James ma cudowny głos-byłam taka rozmarzona.
-Tak,tak wiemy-odpowiedziały chórem.
-Ale nasi też mają super głosy!-oznajmiła Kim.
-Okey dziewczyny musimy się szykować. Zrobię nam płatki i obejrzymy poranne wiadomości. Jeśli któraś chce może zając łazienkę.-powiedziałam.
-Ja pierwsza!-zaklepała Ewelina.
-No to ja druga!-zaklepała Kristin.
-Ja będę trzecia!-przyznała Kim.
-Okey, to ja będę ostatnia.
-Oki to idę, ale nie zjedzcie mi płatek!-powiedziała z przerażeniem Ewelina.
Gdy Ewelina wyszła była już 8:45.
-Dłużej się nie dało?!-ofuknęła ją Kristin.
-Dało-odpowiedziała jej wrednie i pokazała język.
-Ha,ha,ha-Kris też pokazała jej język.
-Oj dziewczyny kiedy wy zmądrzejecie??-spytałam.
Ewelina wzruszyła ramionami i zaczęła jeść płatki, a Kris poszła do łazienki.
Super gdy wyszła Kris była już 9:20.
-Postaram się pośpieszyć-rzuciła Kim.
Naprawdę szybko bo gdy wyszła była 9:35.
-Okey teraz moja kolej, gdyby dzwonił Dawid wpuście go. Okey?-powiedziałam.
-Spoko o nic się nie martw.-odpowiedziała Kim
Gdy ja wyszłam była równo 10:00.
Dawid oczywiście już czekał i siedział na kanapie obok Kris i Ewelin. A Kim na fotelu była strasznie pochłonięta oglądaniem TV.
-Hej już jestem gotowa, możemy się zbierać.
-Hej Nadi. Ślicznie wyglądasz!-pocałował mnie w głowę.
-Dzięki-zaczerwieniła się i uśmiechnęłam do niego.
-Hej dość już czułości-ofuknęła nas Kris.
-Chodźmy!-krzyczała Ewelin.
-Dziewczyny może pojedziemy moi autem?-spytał i uśmiechnął się łobuzersko Dawid.
-Z przyjemnością!-Krzyknęły Ewelin i Kris. A Kim tylko przytaknęła.
Oczywiście Kris usiadła sobie obok Dawid, a ja,Kim i Ewelina z tyłu.
Gdy dojechaliśmy do centrum była 10:40.
Najpierw postanowiłyśmy pooglądać sukienki na wystawach, a potem zdecydować się na ich kupno.
Dzień zapowiadał by się super gdyby nie Jenny i jej przyjaciółka Erin dwie wredne jędze.
-O Erin zobacz czy to nie Nadia?!-mówiła z przekąsem.
-Tak masz rację i całe jej stadko!-zaczęły się śmiać.
-O cześć Jenny! Jak miło cię widzieć!-wydzierałam się na nią
-Słyszałam, że od niedawna chodzisz z Dawidkiem!
-A masz jakiś problem?!-mówiłam już sfrustrowana.
-Nie nie mam na razie baranie stadko!-krzyknęły i poszły sobie.
Oh jak ja jej nienawidzę najchętniej bym ją udusiła!!-krzyczałam w myślach.
-Co ona do mnie ma??-spytałam
-Nie wiem nie przejmuj się nią. Zazdrości ci, że jesteś taka ładna.-uśmiechnął i pocałował mnie w policzek.
-Dzięki jesteś słodki.-ja też pocałowałam go w policzek.
-Wiem lubię uszczęśliwiać moją królewnę.
-Okey sorki, że przerywam te czułe gadki, ale możemy iść już coś kupić??-spytał zdenerwowana Ewelina.
-A no tak dobra chodźmy.-odpowiedziałam.
Weszłyśmy razem z Dawidem do Utica Colors naszego ulubionego sklepu odzieżowego, tam zawsze mają świetne ciuchy. Oczywiście rozbiegłyśmy się po całym sklepie, a Dawid za nami chodził i pomagał dobierać.
W końcu kupiłyśmy:
Kristin niebieską sukienkę.
Kim białą sukienkę.
Ewelina czerwoną sukienkę.
A ja fioletową sukienkę.
Oczywiście z pomocą Dawida, wszystkie dałyśmy mu buzi w policzek.
-Oh, ale super mogę z wami częściej chodzić na zakupy?-spytał
-Pewnie!-krzyknęłyśmy wszystkie.
Była już 14:00. Więc postanowiliśmy zjeść pizzę. Miałyśmy jeszcze w planach kupic buty, ale stwierdziłyśmy, że znajdziemy jakieś w szafach.
-Okey już 16:00 odwiozę was.-powiedział Dawid.
-Oki, ale wszystkie jedziemy jeszcze do Nadi.-odpowiedziała Kris.
-Tak wiem, ale potem mogę was porozwozić.
-Dobrze.-powiedziała Kim.
Gdy dojechaliśmy pod mój dom. Ewelin zawołała:
-Dawid zaczekaj zaraz przyjdziemy.
-Spoko.-odpowiedział.
Weszły zabrały wszystkie swoje rzeczy i tyle je widziałam. Super czy nie powinnam się martwic? Nie raczej nie. Jutro do niego zadzwonię i umówię się z nim do kina. A teraz odpływam...

Ogłoszenie

Od: Lena Angeles
Witam wszystkich! Mam złą wiadomość (Ja i Janey ^^) postanowiłyśmy dodawać rozdziały raz w tygodniu póki nie pojawią się jakieś komentarze pozostawione po naszych czytelnikach. (taki mały szantaż ;), ponieważ chcemy wiedzieć czy wam się podoba. Jeśli tak to zostawcie po sobie mały ślad, który z pewnością nas ucieszy :).              Xoxo<3 Lena 

Od: Janey^^
Siemka. Chciałam napisać, że popieram decyzję mojej sis. Bardzo byśmy chciały wiedzieć czy wam się podoba czy nie, więc prosimy o komentarze, bo jak nie to rozdziały dożywotnie będą dodawane RAZ W MIESIĄCU!!! (To jest moja wersja szantażu, która raczej się nie spodoba Lenie, ale ja jestem zdolna dodawać to tylko raz w miesiącu) Więc w związku z tym prosimy o komentarze. To naprawdę nic trudnego. Wystarczy zjechać niżej, wpisać tekst w białe pole i nacisnąć "opublikuj".
                                                              Janey^^ 

środa, 17 kwietnia 2013

Rozdział 3

Siemaneczka! Co tam? Nas wena na razie nie opuszcza (póki co). Jeśli podobają się wam nasze wypociny to pliss o komentarze :). Na razie te rozdziały nie są takie profesjonalne jak na innych blogach, ale proszę o szczerość  :) :*.
                                                                                                                                   Xoxo<3
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
To teraz rozdział 3 :) :

Dziś obudził mnie dzwonek do drzwi. Za nim się ogarnęłam i podeszłam do drzwi minęło jakieś dobre 10 minut. Za drzwiami stał Dawid cały zdenerwowany.
-Hej-powiedziałam zaspanym głosem.
-Hej nic ci nie jest dzwoniłem do ciebie chyba z 10 razy!-powiedział poddenerwowany
-Wszystko okey. Sorki wczoraj byłam strasznie wykończona-ziewnęłam
-Mogę wejść?-spytał spokojnie
-No pewnie wejdź i rozgość się-odpowiedziałam. Kawy??
-No chętnie-odpowiedział i uśmiechnął się
Ja poszłam do kuchnie zrobić kawy. Gdy nagle poczułam na tali czyjś dotyk, to Dawid.
-Hej!-ofuknęłam go.
-No co??-spytał
-Nie nic, ale nie musisz mnie straszyć!-krzyknęłam
-Oj przepraszam-zrobił minkę słodkiego szczeniaka.
Podczas naszej dalszej rozmowy zadzwonił mój telefon. Szybko wyrwałam się Dawidowi (dalej mnie obejmował) i poszłam odebrać.
Nie mogłam w to uwierzyć aaa.. zaczęłam piszczeć , że aż Dawid przybiegł zobaczyć co się stało.
-Co jest??-spytał skołowany
-Dzwoni do mnie manager BTR!!-wydarłam się na cały głos.
-Aha okey, uspokój się i odbierz.
Zrobiłam jak kazał i odebrałam:
-Słucham?-spytałam grzecznie
-Czy rozmawiam z Panią Nadią Johnson?
-Tak.
-Jestem managerem Big Time Rush i mam dla Pani dobrą wiadomość.
-Tak??
-Wygrała Pani wraz z przyjaciółkami cały dzień z zespołem Big Time Rush! Wybrali waszą piosenkę bardzo im się spodobała, ale to nie wszystko. Kiedy ma pani czas, bo chłopcy chcieli by się z Paniami spotkać.
-No nie wiem, mogłoby być za tydzień??
-Tak oczywiście.Zarezerwuję stolik w restauracji Szafran. Tylko niech mi Pani jeszcze poda godzinę.
-Może być o 13:00??
-Tak oczywiście dziękuję bardzo. Do zobaczenia za tydzień.
-Miło mi. Do widzenia.
Rozłączył się. Aaa.. zaczęłam znowu piszczeć wygrałyśmy!!!!
-Co wygrałyście??-pytał ciekawy Dawid
-Cały dzień z naszym ulubionym zespołem Big Time Rush!!-krzyczałam z radości
-A BTR! Znam ich. Jenny też ich lubi-powiedział
-Oh super. A co mnie to nie lubię jej!-krzyknęłam i popatrzałam na niego smutno.
-Oj przepraszam.-podszedł do mnie i pocałował namiętnie. Może będę się już zbierał??-spytał trochę skołowany Dawid.
-Nie, nie musisz jeszcze!-odpowiedziałam radośnie
-Ale i tak się zbieram bo już późno, a chciałem iść jeszcze na siłownię. A ty i tak masz dużo spraw do załatwienia-powiedział miło i mnie pocałował. Później zadzwonię. Papa.-pomachał i wyszedł.
Gdy Dawid wyszedł znowu zaczęłam piszczeć.
Dobra pora się uspokoić była już 13:30! O matko! Przespałam prawie cały dzień!
No nic włączę laptop i napiszę dziewczyną na Twitterze wiadomości. Po 10 minutach zadzwoniła do mnie Kris (skrót od Kristin)
-No hej Kris! I jak wiadomość!!??-spytałam
-Super!-odpowiedziała mi płacząc (oczywiście ze szczęścia)
-Mam pomysł wpadnij do mnie za godzinę. Okey!?-spytałam
-Okey-odpowiedziała chlipiąc.
Rozłączyła się.
Gdy skończyłam gadać z Kris mój telefon ponownie zaczął dzwonić tym razem była to Ewelin (skrót od Ewelina) zaczęła wydzierać mi się do telefonu.
-Hej spoko, ja chcę jeszcze słyszeć!-ofuknęłam ją
-Okey sorki, ale tak się cieszę!-powiedziała taka radosna
-Wpadnij do mnie za godzinę okey!?-spytałam
-Okey-odpowiedziała szybko i rozłączyła się.
Czekałam jeszcze na telefon od Kim. Podczas czekania zrobiłam sobie płatki, ale oczywiście gdy chciałam zacząć jeść mój telefon zadzwonił. To Kim.
-Hej Nadia to prawda?!-spytała z niedowierzaniem
-Oczywiście, że prawda-odpowiedziałam szybko. Wpadnij do mnie za godzinę!-powiedziałam
-Okey na pewno będę pa.-odpowiedziała i rozłączyła się.
Po rozmowie wzięłam się za jedzenie moich płatków i przy okazji włączyłam TV. W trakcie wywiadu z jakimś facetem usłyszała dzwonek do drzwi. W drzwiach stały Kristin, Kim i Ewelina. Szybko wpuściłam je do środka.
-No i jak wiadomość spodobała się?-spytałam
-No jeszcze pytasz!-krzyknęły wesoło wszystkie trzy.
-Umówiłam nas z nimi na za tydzień o 13:00 w restauracji Szafran. Pasuje?-spytałam trochę niepewnie
-Pewnie-odpowiedziały wszystkie trzy.
-Ale w co my się ubierzemy?-spytała Kristin
-I don't know-odpowiedziała jej Ewelina
-Może pojedziemy do butiku i kupimy jakieś ciuchy?-spytałam
-Okey, ale teraz?-spytała Kim
-Może jutro o 10:00 co wy na to??-spytała Ewelina
-Spoko czyli jesteśmy umówione na jutro to super-odpowiedziałam. Zostajecie u mnie na noc?-spytałam
-No okey,ale musimy iść do domu po rzeczy-odpowiedziała za wszystkie Ewelina
-No to super ja coś przygotuję, a wy idźcie po rzeczy-powiedziałam
Szybko wyszły nie było ich jakieś godziny, a gdy wróciły była 17:00.
Wpadłam na pomysł, żebyśmy obejrzały komedie. Dziewczyny się zgodziły.
O 19:00 zadzwonił do mnie Dawid.
-Hej Nadi kochanie i jak dziewczyny?-spytał
-Super były równie ucieszone jak ja.
-Aha a co robicie?
-Oglądamy komedie, a ty?
-Ja gram na PSP.
-Aha super zajęcie.
-Mam pytanie...
-Tak
-Masz jutro czas??
-Nie za bardzo umówiłam się z dziewczynami na zakupy, ale jak chcesz możesz iść z nami, pomożesz nam coś wybrać.
-Okey mogę iść, a o której?
-O 10:00
-Super to przyjadę po was.
-Okey, to do zobaczenia jutro.
-No pa do jutra. Rozłączył się.
Gdy skończyłam rozmowę nie obyło się bez pytań
-Kto to był??-spytała Kris
-Mój chłopak.-odpowiedziałam
-Super-skomentowała Ewelin
-A idzie jutro z nami na zakupy. Nie jesteście złe??-spytałam
-Co! Nie super! Ah Dawid! Już widzę jak pomaga mi dobrać sukienkę!-odpowiedziała rozmarzona Kris.
My tylko pokręciłyśmy głowami.
-Okey dziewczyny już jest 20:30 idziemy spać??
-Spoko jestem padnięta-odpowiedziały w tym samym czasie Ewelina i Kim.
No i zaczęły się śmiać.
-Dobra koniec jutro musimy być wypoczęte!-ofuknęłam je
-Oki już idziemy spać-odpowiedziały potulnie jak baranki.
       Gdy usnęłyśmy była 22:00. Bo dziewczyny oczywiście wpadły na pomysł bitwy na poduszki. Ale było warto :). Zasnęłyśmy szybko. A ja jeszcze ustawiłam nam budzik na 8:00. I sama odpłynęłam.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję że się chociaż odrobinkę podobało. Pliss o komentarze i do zobaczenia w piątek ;*

piątek, 12 kwietnia 2013

Rozdział 2

Siemka Rushers! Mam dla was info. Ja ( Lena Angeles) i Moja Sis (Janey^^) postanowiłyśmy dodawac nowe rozdziałki w poniedziałki i piątki, jeżeli oczywiście będziemy miały wene i czas bo z tym różnie bywa.                  
                                                                                                                          Xoxo<3 Lena Angeles                                              
                                                       
Okey to teraz zapraszam na rozdział numer 2:
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Po wyjściu z kafejki wpadłyśmy na Dawida. Który strasznie mi się podoba no super znowu zachowam się jak kretynka.-pomyślałam.Oczywiście dziewczyny machały i mrugały do niego (Ble!). Ale Dawid nie zwracał    na nie uwagi bo cały czas wpatrywał się we mnie.
-Hej Nadja!-powiedział mi to słodko i z pięknym uśmiechem.
Ja oczywiście strzeliłam buraka ale odpowiedziałam mu (z trudem).
-Hej Dawid!
-Nadja zaczekaj chwilę chwycił mnie za ramię i obrócił do siebie o jeny poczułam motylki w brzuchu.
Dziewczyny obróciły się na pięcie i poszły do mojego samochodu. No oczywiście zostawiły mnie sam na sam z tym ciachem.Zabiję je.-pomyślałam.
Ale moje myśli odpłynęły, gdy Dawid zaczął mi mówic że podobam mu się już od dawna i zbliżył się do mnie  i pocałował. Ja odwzajemniłam pocałunek. Zapytał mnie czy chcę byc jego dziewczyną. Ja zamiast odpowiedziec pocałowałam go.
-Czyli to znaczy tak?-spytał i uśmiechnął się łobuzersko.
Boże jaki on słodki.-pomyślałam.
-Tak odpowiedziałam i znowu zaczęliśmy się całowac. Minęło jakieś 10 minut kiedy sobie przypomniałam o dziewczynach. Odsunęłam się od niego.
-Coś nie tak?-spytał czule
-Nie. Ale muszę już leciec do dziewczyn pewnie są wściekłe.
-Okey nie ma sprawy, ale może mógłbym cię odprowadzic?- spytał i uśmiechnął się.
-Skoro chcesz to chodźmy.-uśmiechnęłam się miło.
Chwycił mnie za rękę i splutł nasze palce razem i poszliśmy do auta.
Moje przyjaciółki oczywiście wściekłe, aż się dymiło. Ale zobaczyły mnie z Dawidem i zaraz się uspokoiły, wpuściłam je do auta. One cały czas siedziały cicho. Ja jeszcze stałam z Dawidem przed autem i rozmawialiśmy.Dawid pocałował mnie na pożegnanie i dał mi karteczkę mówił żebym nie otwierała przy dziewczynach. Ja mu pomachałam i wsiadłam do auta. Gdy zapaliłam silnik dziewczyny siedziały cicho.
W końcu nie wytrzymałam:
-Co jest!?-spytałam
-Jeszcze się pytasz!-ofuknęły mnie Kristin i Ewelina, a Kim chichotała.
-No co?-spytałam głupio
-No jak to co ty i Dawid największe ciacho w mieście.Nie licząc chłopaków z BTR, oczywiście!! Jesteście parą!!-zaczęły piszczec tym razem Kim z nimi.
-No tak jesteśmy parą!-oznajmiłam
-Wow!Super ale z ciebie szczęściara!-odpowiedziały wszystkie trzy.
-I jak fajnie całuje??!!-pytała rozmarzonym głosem Ewelina.
-Weź!-odpowiedziałam i klepłam ją w rękę na szczęście siedziała obok mnie na miejscu pasażera. Zaczęła się śmiac.
-A w zasadzie to bosko!-krzyknęłam. I zaczęłyśmy smiac się i piszczec wszystkie. Gdy dojechałyśmy pod dom  Kim przywitał nas jej pies Spark rasy owczarek niemiecki.
-Jest słodki!-powiedziałam
-Tak wiem Nadja zawsze to mówisz jak do mnie przychodzisz-odpowiedziała wesoło Kim
-Wiem ale to prawda- powiedziałam słodkim głosem
Dziewczyny zaczęły się ze mnie śmiac.
-Foch!-krzyknęłam i siadłam na trawie w jej ogrodzie.
-Dobra sorki Nadi wybacz. Ale choc musimy się rozśpiewac.-powiedziała Kristin i pomogła mi wstac.
-Okey idziemy-powiedziała wesoło Kim. Rozśpiewywałyśmy się 15 minut. Była już 16:15. Kim nalała nam napoi i napiłyśmy się i zaczęłyśmy nagrywac to na mój telefon. Gdy skończyłyśmy była 17:15 bo oczywiście dziewczyny się wygłupiały. Odsłuchałyśmy nagranie które najlepiej wyszło i na serio niesamowicie nam to wyszło :)
-Mam nadzieję, że wygramy-powiedziała lekko zdenerwowana Kristin.
-Pewnie że wygramy!!-powiedziałam radośnie
-Może teraz obejrzymy TV?-spytała Kim
-Okey-odpowiedziałyśmy we trzy.
Gdy skończyłyśmy oglądac była już 21:30.
-Hej ja już będę się powoli zbierała-powiedziałam już lekko zmęczona. Podwieśc was?-spytałam Eweliny i Kristin
-Tak możesz-odpowiedziały równie zmęczone jak ja.
Pożegnałyśmy się z Kim i odwiozłam dziewczyny do domów. Ewelina przypomniała mi jeszcze eskiem o nagraniu. A ja odpisałam jej:
-Thx za przypomnienie :) :*
Gdy dojechałam pod swój dom była 22:00. Przypomniałam sobie o karteczce od Dawida którą mi dał przed kafejką otworzyłam ją i znalazłam tam jego numer od razu wpisałam go do kontaktów. Na wycieraczce zobaczyłam śliczne kwiaty + karteczkę do nich z napisem "Nadja,kocham Cię. Dawid".
Och ale słodko powiedziałam sama do siebie. Gdy weszłam do domu od razu włożyłam kwiaty do wazonu. I szybko pobiegłam do swojego pokoju i włączyłam laptop, szybko wysłałam nasze nagranie. Wzięłam szybki prysznic i położyłam się spac. Zasnęłam strasznie szybko i zapomniałam zadzwonic do swojego chłopaka.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jeśli wam się spodobało to prosimy o komentarze :)        Xoxo<3

Rozdział 1

Była 7:00, a o 10:00 miałam się spotkac z przyjaciółkami na mieście w naszej ulubionej kafejce. Miałam dośc sporo wolnego czasu więc postanowiłam, że pogrzebię trochę w necie za nim laptop zdążył się włączyc  zrobilam sobie kanapki po czym przysiadłam i zaczęłam szukac i przeglądac info o moim ulubionym zespole Big Time Rush i tu nagle znalazłam niesamowitą reklamę, gdzie chłopcy mówili, że poszukują osób które najlepiej zaśpiewają jedną z ich piosenek. Ale miałam zaciesz. Sięgłam szybko na stolik po mój telefon i wybrałam numer jednej z moich przyjaciółek Eweliny. Odebrała po 3 sygnale. Pochwaliłam się jej, że znalazłam w necie reklamę o BTR. Na początku mi nie uwierzyła. Dopiero gdy podałam jej adres tej strony i przekonała się na własne oczy zaczęła sprawdzac i wydzierac mi się do telefonu.
-Nadja to niemożliwe, aby Big Time Rush aaa..
Znowu zaczęła się wydzierac.
-Okey uspokój się ja też się ciesze, ale weź.
-Dobra,dobra już nie mogę się doczekac min dziewczyn.Nie gadałaś im jescze?
-Tak też nie mogę się doczekac min dziewczyn będą bezcenne. Nie, nie gadałam ty wiesz pierwsza.
-Oki dzięki Nadi za info.
-Nie ma za co ja kończę jak chcesz wpadnij do mnie i potem razem pojedziemy.
-Okey wpadnę. Będę za 5 minut!Pa.
Rozłączyła się.
O jeny ucho mi zaraz odpanie.
Ale się cieszę BTR! Aaa... to marzenie każdej Rushers! (Dzwonek do drzwi)
-O hej Ewelina no serio nie żartowałaś, że będziesz za 5 mniut.
-Tak,tak wiem mogę wejśc?!
-No wchodź.
Usiadłyśmy w salonie i zaczęłyśmy gadac jaką piosenkę wybierzemy. Popatrzałam na zegarek na ścianie, wskazywał już 9:30! O matko spóźnimy się a ja muszę się jeszcze ogarnąc!
-Spox dziewczyny nas nie zjedzą jak się trochę spóźnimy.
-Serio!
-No dobra może odgryzą nam ręce, ale to tyle.
-No tak i jak potem przywitamy się z chłopakami?!
-No fakt masz rację sorry to było głupie ale wiesz, że o tej godzinie jeszcze nie do końca kontaktuje.
-Okey,okey wiem. Weź moje kluczyki i idź już do mojego auta, a ja się ogarnę. Pobiegłam szybko do łazienki pomalowałam się weszłam jeszcze do pokoju i wzięłam torebkę i wyszłam. Ewelina już czekała w aucie i słuchała BTR.
-No to jak gotowa?
-Pewnie!
-No to jedziemy.
Do kafejki dojechałyśmy w 15 minut jak na nas super tempo. Była 10:30 dziewczyn oczywiście już czekały na miejscu i patrzyły na nas spod łba.
-Co tak długo!-dopytywała się Kim
-Nadja podała mi jedną super stronkę no i się trochę zagadałyśmy- powiedziała Ewelina.
-Serio, ale to nie powód, żeby się spóźniac-wsadziła swoje 3 grosze Kristin.
-No, okey to moja wina-przyznałam szczerze
-Dobra okey przebaczcie pliss lepiej patrzcie-powiedziała Ewelina
-No pokaż co tam masz?!-dopytywały się Kim i Kristin
-Już patrzcie-powiedziała Ewelina
-Wow! Ja nie mogę! Pokaż to!-powiedziała Kristin, a Kim zabrakło słów.
Wszystkie zaczęły piszczec.
-Hej dziewczyny dajcie spokój tu są też inni ludzie i dziwnie się na nas gapią.
-Przestań się tak przejmowac Nadja-powiedziała Kristin.
-Ale przestańcie okey-odpowiedziałam
Oczywiście Kim i Kristin zapomniały o co się wkurzyły.
-Dobra dziewczyny spotkałyśmy się tu, żeby obgadac co i jak w wakacje, ale widzę, że dziś nic z tego nie wyjdzie. Wszystkie 3 pokiwały mi wesoło głowami.
-To skoro nic nie załatwimy to może wybierzemy piosenkę?-spytałam
-Okey. Jakieś pomysły?-spytała Ewelina.
-Ja mam może Cruise Control?- spytała troszkę nieśmiało Kim.
-Super mnie się podoba!-odpowiedziałam wesoło i uśmiechnęłam się do Kim.
-No to piosenkę mamy teraz musimy to tylko nagrac i wysłac to na e-mail ich menagera powiedziała radośnie Kristin
-Tak masz rację to do kogo idziemy??-spytałam
-To może do mnie?-spytała Kim.
-Okey ale jedziemy moim autem-powiedziałam
-Tak twoim-powiedziała Kristin
-Dobra,dobra to chodźmy do auta-oznajmiłam i wyszłyśmy z kafejki.