piątek, 19 lipca 2013

Rozdział 9

Hej! Wielkie Dzięki za pozytywne komentarze! Dzięki Paula za uwagi (na pewno się poprawimy ^^) Dzięki Lili, że znowu jesteś i dołączyłaś do obserwatorów :*. Chcę wam polecić swoje blogi mam nadzieję, że Janey ^^ się nie obrazi ;). Swoje poleci przed 10. Okey to tak:
-Mój drugi blog jest o BTR: http://my-brother-is-famous.blogspot.com/,
-3 jest .... same się przekonajcie i bardzo was proszę o pomoc w ankiecie http://darkworldofadventure.blogspot.com/
-Teraz pytanko do was czy mam prowadzić 4 bloga o BTR?? (odpowiedzi mile widziane w komentarzach ^^).
Jak określiła to Lili siostry ^^. Okey mi pasuje :*. Dobrze koniec gadania zapraszam na rozdział z dedykiem dla wszystkich Maslowerek <3.

Lena Angeles XOXO
-----------------------------------------------------
Dziś, gdy wstałam powiedziałam sobie, że przeczytam 9 cz. cyklu Dom Nocy "Przeznaczona". (Ta seria jest ekstra ^^). Ale ledwo zaczęłam ją czytać zadzwonił mój telefon. Dzwonił David. Tym razem postanowiłam odebrać:
-Halo?
-Hej Nadi kochanie wszystko okey? Byłem wczoraj u Ciebie, ale nie było Cię w domu, dzwoniłem też, ale nie odbierałaś co się dzieje?
Już chciałam mu wszystko wykrzyczeć, że widziałam go z Jenny jak się całowali w parku, ale się powstrzymałam.
-Hej jesteś tam?-spytał.
-No jestem.
-Może spotkamy się dzisiaj?
-Dziś nie nie mogę mam inne plany.-skłamałam.
-Okey, szkoda. Może innym razem?
-Może.
-Dobra, a powiesz mi jak było na spotkaniu?
-Super, sorry David, ale kończę pa.-nie zdążył nic odpowiedzieć bo się rozłączyłam.
Po chwili znowu zadzwonił do mnie telefon tym razem to była Jenny czego ta wredna krowa chce?! No nic raz się żyję!
-Słucham?
-Hej Nadja!
-Cześć Jenny czego chcesz?-spytałam wkurzona.
-Chciałam Ci tylko powiedzieć, że David jest teraz ze mną i nie waż się z nim gadać, ani spotykać. Zrozumiałaś!!
-Super! Życzę powodzenia!-rozłączyłam się i rzuciłam telefon na kanapę i zaczęłam ryczeć.
-Muszę się ogarnąć!-krzyknęłam do siebie. Muszę się przewietrzyć idę do parku to mi dobrze zrobi. Ubrałam się i wyszłam.

*15 minut później*
Chodziłam bez czynnie po parku, gdy nagle wpadł na mnie wysoki, umięśniony szatyn. To był James!
-O Nadja to ty przepraszam! Nie zauważyłem!-przeprosił i uśmiechnął się.
-Hej James! Spokojnie nic się nie stało.-odpowiedziałam i też się uśmiechnęłam.
-Pięknie wyglądasz!-uśmiechnął się.
-Dziękuję!-zarumieniłam się.
Co ty tutaj robisz sama?-spytał zdziwiony.
-A tak sobie spaceruję.
-Aha, a masz ochotę na lody? (Proszę bez skojarzeń ^^)
-Pewnie!
-To chodź ja stawiam. Tuż za rogiem jest super budka.-uśmiechnął się.
-Jakie chcesz?
-Może truskawkowe.-powiedziałam.
-Super wybór!-mrugnął mi. Ja sobie wezmę czekoladowe.
Gdy zjedliśmy lody chodziliśmy sobie razem po parku, gdy nagle wpadliśmy na Davida i Jenny obściskujących się. David, gdy tylko mnie zobaczył od razu do mnie pobiegł i złapał mnie za rękę tłumacząc się:
-Nadja to nie tak jak myślisz!
-Serio! Już drugi raz widzę jak się miętosisz z tą jędzą!!-wykrzyczałam mu prosto w twarz,a on wytrzeszczył gały. Jenny już dobierała się do Jamesa, ale on nie zwracał na nią uwagi.
-Nadja proszę! Daj mi jeszcze jedną szansę!
-Chyba śnisz! Daj mi spokój!-krzyknęłam i pobiegłam jak najdalej od nich, a James pobiegł za mną.
Dogonił mnie, gdy usiadłam na ławce i ryczałam jak bóbr. Usiadł koło mnie, przytulał, pocieszał i uspokajał.
Gdy doszłam do siebie podał mi chusteczkę.
-Dzięki.-odpowiedziałam.
-Hej! Nie przejmuj się nim to palant!
-Wiem! Już to słyszałam.
-Więc to musi być prawda.-uśmiechnął się do mnie. Może odprowadzę Cię do domu?
Pokiwałam głowa. Wiem James super i w ogóle, ale nie będzie z kimś takim jak ja. No chyba, że się mylę.-pomyślałam.
Droga do domu trwała w milczeniu. Gdy doszliśmy pod mój dom James zbliżył się do mnie i powiedział:
-Nadi jesteś piękna i zależy mi na Tobie! Chciałbym z Tobą być!-pocałował mnie.
Jego pocałunek był taki czuły i namiętny czułam, że on nigdy mnie nie zostawi. Oczywiście odwzajemniłam ten boski pocałunek!
Po skończeniu strasznie dyszeliśmy i zaczęliśmy się śmiać.
-Kocham Cię Nadja!
-Ja Ciebie też James!
Pocałował mnie jeszcze raz na pożegnanie i pomachał.
Weszłam do domu szybko chwyciłam telefon i zadzwoniłam do Ewelin. Opowiedziałam jej cała historię, a ona zaczęła piszczeć. Później zadzwoniłam jeszcze do Kim i Kris opowiedziałam to samo, a ich reakcja była taka sama jak u Ewelin.
Napisałam im jeszcze esemesa:
-Wpadnij do mnie jutro o 14:00.
Dostała 3 natychmiastowe odpowiedzi.
-Oki :*-Ewelin.
-Super, opowiesz wszystko jeszcze raz? :*-Kristin.
-:*-Kim.
Oh te dziewczyny! Chwilę później dostałam esemesa od Jamesa:
-Nadja cieszę się, że Cię poznałem.
Odp. Ja też :*.
J: Dobranoc kwiatuszku :* :).
N: Oooo... dobranoc! Już kwiatuszku?
J:Nie podoba Ci się? :(
N:No podoba, ale czy to nie za wcześnie?
J:A kiedy będzie odpowiedni moment?
N: Okey może być :* Dobranoc.
J:Dobranoc :*.
Super dzień za razem koszmarny jak i fajny. Od tej pory David do mnie nie piszę i się nie odzywa. Ale czy z Jamesem to nie za szybko?

*Z pkt. Jamesa*
Nadja jest super ekstra! Może uda mi się gdzieś z nią jutro wyjść. Ciekawe czy chłopakom też układa się dobrze z przyjaciółkami Nadji. Zadzwonię do Logana:
Odebrał 2 sygnale.
-Hej stary!-przywitał się Logan.
-Siema ma pytanie.
-Dawaj.
-Jak się dogadujesz z tą ....
-Ewelina?-podpowiedział mi.
-Tak z Eweliną.
-Całkiem nieźle, a co?
-Tak pytam bo chciałem iść gdzieś z Nadją i pomyślałem, że może podwójna randka?
-Okey. O której i gdzie?
-Może 16:00 do kina na Titanica?
-Podoba mi się twój pomysł! Okey czyli jesteśmy umówieni. Do jutra.
-Nara.-rozłączyłem się.
Po chwili dostałem esemesa od Logana?!:
L:Wiem co kombinujesz :)
J:Ha,ha,ha przejrzałeś mnie! ;)
--------------------------------------------------------
No i jak? Szczerze mi tak średni chciałam, żeby był lepszy, ale coś mi nie wyszło :(. Postaram się, żeby następne był o niebo lepsze. Bloga nie zawiesimy jeśli będziemy miały wierne czytelniczki! ^^ :*
Proszę też o wasze odpowiedzi co do 4 bloga! Następny rozdział za tydzień!
L.A XOXO <3



1 komentarz: