poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Rozdział 12

Hej! Ehh... Postanowiłam,że rozdział dodam wcześniej ^^. Myślę,że się spodoba! Zapraszam na ciąg dalszy pkt.Logana i cały następny rozdział pisany przeze mnie :* Rozdział z detyczkiem dla Mai R.
Zapraszam:
-----------------------------------------------------------------
*Z pkt. Logana*
-Ewelin, chciałbym,żebyś została ze mną i pomogła mi dobrac ciuchy na nasz następny koncert.-chyba nie tego się spodziewała, bo w jej oczach widac było wielkie zdziwienie.
-Jasne, z chęcią.
-Super, chodź na górę, tam mam rzeczy.
-Ok.-zaprowadziłem ją, pokazałem jej ciuchy, wybieraliśmy je jakieś 15 minut, żartując i wygłupiając się. Zaproponowałem, żeby została na noc i pooglądała horrory, a on ku mojemu zdziwieniu się zgodziła i powiedziała, że uwielbia horrory. Oglądaliśmy "Stay Alive", "Dom w głębi lasu" i wszystkie części "Underworld". W którymś momencie, Ewelin usnęła, więc zaniosłem ją do mojego pokoju i położyłem na łóżku, a sam położyłem się na podłodze, żeby jej nie obudzic. Wyglądała tak słodko i pięknie gdy spała... mój szalony aniołek.

No to zaczynam swoją działkę Lena Angeles ^^:

*Z pkt. Nadji*
Gdy Ewelina i Logan wyszli zostałam sam na sam z Jamesem. Moją uwagę przykuł wielki fortepian.
-Wow!-wykrztusiłam.
-Co?-spytał zaskoczony.
-Fortepian! Twój?!-palnęłam głupotę boże, ale ze mnie idiotka (oczywiście,że jego!)
-Tak.- uśmiechnął się Chcesz, żebym Ci coś zagrał?
Pokiwałam głową i uśmiechnęłam się.
O odwzajemnił uśmiech i zagrał oraz zaśpiewał specjalnie dla mnie "Love Somebody".
A ja zrobiła się cała czerwona i zaczęłam płakać oczywiście ze szczęścia.
-Hej co jest?-przestał na chwilę grac i ujął moją twarz w dłonie.
-Nic tylko, żaden facet nigdy w życiu nie zaśpiewał piosenki specjalnie dla mnie.-odpowiedziałam, a on wytarł mi łzy szczęścia.
-To ja jestem pierwszym!-uśmiechnął się i pocałował mnie,a następnie przytulił.
-James przepraszam...-zaczęłam, ale oczywiście musiał mi przerwać.
-Za co?
-Za twoją koszulę,którą ubrudziłam tuszem.-trochę się zawstydziłam.
-Spoko, nic się nie stało. Zaraz pójdę się przebrać.-pocałował mnie w głowę i udał się na górę.
James poszedł się przebrać, a ja postanowiłam, że pójdę poszukać łazienki.
W końcu ją znalazłam, ogarnęłam się i wyszłam. Po wyjściu usłyszałam głos Jamesa:
-Nadja! Mogłabyś tu na chwilę przyjść!-wołał.
-Tak już idę!-poszłam na górę.
Za nim weszłam oczywiście zapukałam.
-Wejdź!
I zobaczyłam, że stoi bez koszulki! O matko, ale mięśnie! W rzeczywistości są jeszcze lepsze niż na zdjęciach!-pomyślałam i chyba się zarumieniłam.
-Pomożesz mi wybrać?-uśmiechnął się.
-Eee...-zdołałam wydusić. Pewnie z tą moją miną wyglądałam koszmarnie.
-Nie widziałaś faceta bez koszulki?-spytał i uśmiechnął się łobuzersko.
A ja zamyślona i zapatrzona w tą boską klatę otrząsnęłam się i wybełkotałam:
-Sorki zamyśliłam się.
James zaczął się śmiać.
-Co Cię tak bawi?-spytała zirytowana.
-Ty kochanie!-odpowiedział i pocałował mnie w zapewne czerwony jak burak policzek.
-To teraz możesz mi pomóc?-spytał nadal się uśmiechając.
-Ah tak weź zieloną.-odpowiedziałam.
-Dzięki!
-Nie ma za co.-(tylko zmień spodnie, bo kompletnie nie pasują)
-Mam pytanie.
-Tak?!-spytałam ciekawa co wymyślił.
-Chcesz zostać u mnie na noc?
-Niech pomyślę...
Zrobił minkę zbitego szczeniaczka, a ja mu uległam.
-Okey, niech będzie zostanę.-uśmiechnęłam się.
-Jest!!!-wykrzyknął.
-Hej!-ofuknęłam go i zaczęliśmy się śmiać.
-No to co robimy?-spytał.
-Nie mam pomysłu.
-No to może...-zaczął się do mnie przybliżać.
-Co?! Chyba Ci odbiło!-krzyknęłam na niego.
-Co, nie o to mi chodzi! Chyba, że...
-Nie!-przerwałam mu.
-Okey,spoko!-uśmiechnął się.
-Może obejrzymy jakiś film?-spytałam.
-Dobra, a jaki chcesz?
-No nie wiem...-zamyśliłam się.
-Może horror?!-wykrzyknął.
-A może coś innego nie lubię horrorów!-powiedziałam.
-Proszę będziesz cały czas przy mnie! Błagam!-znowu zrobił minkę zbitego szczeniaczka (och co ja z nim mam)
-No dobra!-odpowiedziałam z nie chęcią.
-Super! To lecę po jakiś super horror, a ty możesz już iść do salonu.
No to zrobiłam jak kazał, ale nie było go jakieś 15 minut, więc znowu udałam się do jego pokoju.
Gdy weszłam nie było go, więc szukałam dalej:
-James!-wołałam,ale się nie odzywał.
W końcu nigdzie go nie znalazłam i zeszłam z powrotem na dół, ku mojemu zdziwieniu James włączał już film. Postanowiła,że się do niego podkradnę, ale niestety nie udało mi się :(
-Gdzie byłeś?-spytałam ostrożnie bo wyglądał na wkurzonego.
-Nie ważne!-wybuchnął.
-Okey. To może lepiej nie oglądajmy już tego filmu.
-Nie, nie przepraszam!-pocałował mnie.
-To jak oglądamy już ten horror?
-Tak. Wybrałem "Stay Alive" jest super.
Usiedliśmy na kanapie i James włączył film.
Leciał jakieś dobre 2 godziny. Gdy się skończył była 23:30 i zaczęłam ziewac.
-Chodź pójdziemy spać.-powiedział James.
-Co,ale,że tak razem! O.o
-Jak nie chcesz mogę spać na kanapie.-posmutniał.
Nie chciałam mu robić przykrości, a i tak jesteśmy parą, więc się zgodziłam. Dobrze nie musisz spac na kanapie!-uśmiechnęłam się, a on od razu się rozpromienił.
-Tylko nic nie kombinuj!
-Okey.-uśmiechnął się.
-Dobra, chodźmy na górę, bo jestem strasznie zmęczona.
-Dobrze, jak rozkażesz księżniczko!-wziął mnie na ręce. Ja oczywiście się wydzierałam,żeby mnie puścił i tak dalej. (Mam nadzieję, że nie obudziłam sąsiadów ^^) Ale Pan Maslow robił swoje.
Gdy w końcu weszliśmy do pokoju położył mnie na łóżko i uśmiechnął się łobuzersko.
Zaczęliśmy się śmiać. Po chwili spokoju zapytałam:
-Mogę skorzystać z łazienki?
-Jasne!
-A pożyczyłbyś mi jakąś Twoją bluzkę?-uśmiechnęłam się i zaczerwieniłam, bo przecież w moich ciuchach było mi nie wygodnie.
-Jasne, nie ma sprawy! Wybierz którąś.-wskazał na szafę.
-Mogę niebieską?
-Tak pewnie to moja ulubiona.-puścił mi oczko.
Prysznic zajął mi około 15 minut. Gdy wyszłam James leżał w samych bokserkach i zawołał, żebym się położyła koło niego. No to zrobiłam jak kazał. Przygarnął mnie do siebie i nawet nie wiem kiedy zasnęłam wtulona w jego tors.

BY JANEY ^^ AND LENA ANGELES XOXO
----------------------------------------------------------
No i jak się podobała moja działka? Wiem, że może chciałyście liczyć na coś więc, ale to troszkę za wcześnie ;). Musicie trochę wytrzymać. Mała reklama:
Zapraszam na nowiuśkiego blogasia: http://friendship-never-ends-love.blogspot.com/ prowadzę go ja Lena i mam nadzieję, że wam się spodoba ^^.
Pozdrawiam :*.
L.A xoxo <3






3 komentarze:

  1. Ojejciu *o* Dziękuję za dedyk, rozdział romantic, słodki, zabawny i trochę zboczony, ulubiony zestaw ;)
    Logan się poświęcił i podłoga, była bez poświęcenia -.-
    James za to szaleje, ale czemu się złościł?
    Huehuehue, tak razem, ona się na ciebie gapi a ty nic nie robisz?! O.o
    Świetny rozdział, czekam i zapraszam do mnie ;)
    http://btr-opowiesc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Tu również przeczytałam wszystko.....Rozdział Lodzio Miodzio....Nic więcej nie mam do powiedzenia....DM xoxo :D

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdział cudo ! ;* jak każde inne masz talent ! ;D

    OdpowiedzUsuń